Fanfiction - shallow and cheesy writing.

November 07, 2014
If you are reading this, you probably know what fanfiction is. However, if you've come here by accident, or as a faithful reader #1 just want to be with all up to date - I'm explaining.
Fanfiction, which are usually simply called "ficki" and ff, are the stories written by fans. They may relate various topics - serials, books, bands or celebrities. I have contact with only one of these categories. I think you already guessed with which, and you probably know that now won't be nice.
Jeżeli to czytasz, prawdopodobnie wiesz, czym jest fanfiction. Jeżeli natomiast trafiłeś tutaj przez przypadek, lub jako wierny czytacz #1 chcesz być ze wszystkim na bieżąco - już tłumaczę.
Fanfiction, które zazwyczaj nazywane jest po prostu fickami i ff, to opowiadania pisane przez fanów. Mogą one dotyczyć najróżniejszych tematów - seriali, książek, zespołów, czy celebrytów. Ja mam styczność tylko z jedną z tych kategorii. Już się domyśliliście, o którą chodzi i pewnie wiecie, że nie będzie miło.



I also was the author of fanfiction. I've always liked to write and always did it well. As a child I started millions books which aren't finished, because I immediately had other ideas in my head. Once I sent something to a publisher, but my Word ruined the case and sent squares and hearts. Despite this, I still designed the cover, together with my cousin. And now you see - I ended on the blog. But don't worry, I will be the most popular author of started, and endless novels. ^ㅅ^
Kiedyś sama byłam autorką fickówZawsze lubiłam pisać i zawsze robiłam to dobrze. Będąc dzieckiem zaczynałam miliony książek, których nie kończyłam, bo zaraz miałam w głowie inne pomysły. Kiedyś nawet wysłałam coś do jakiegoś wydawnictwa, ale mój word zawalił sprawę i przesłał kwadraciki z serduszkami. Mimo to, i tak projektowałam okładkę razem z kuzynką. A teraz widzicie - wylądowałam na blogu. Ale o nic się nie martwcie, zostanę najpopularniejszą autorką rozpoczętych, a nieskończonych powieści.  ^ㅅ^

Returning - this ff weren't too deep, because I wasn't too smart. I knew not much about the species and tried to write to the audience, fit into a scheme. Now I know that I made a huge mistake.
So, ladies and gentlemen - fanfiction among teens. 

Because there is no doubt that the audience as well as the authors themselves are the children after the primary school. Without indignation, your parents also graduated this school. In general, I can understand this order. But to a certain point. Because now should be present some important facts: fanfiction is not a fairy tale for children. It's usually stories about homosexual relationships (I know, that you know, that I write about k-pop), sometimes heterosexual and everything else that readers will buy. And since you know that, these stories are writing by teenagers, also see how much it doesn't make sense. How 15 or even 18-year-old girl could know anything about how the relationship between two men look like? (_ _)
That's right, men. Because since they're taking for writing, should kept in mind that they incarnate or describe the lives of adults. They really don't think in the way that makes it a teenager. This is the first thing that bothered me so much that after a few sentences I turn off the story and never want to have to deal with this blog once again. Please, how 25-year-old, self-confident guy (because me know something about these idols) can suddenly feel shyly in the presence of his friend, and what better, come to the conclusion that this friend is his life love and he want to have him right here and right now. I know that guys reading me too and I can see their consternation. ><
Wracając - ficki te nie były zbyt głębokie bo i ja nie byłam zbyt inteligentna. Niewiele wiedziałam jeszcze wtedy o tym gatunku i starałam się pisać pod publikę, wpasować w jakiś schemat. Teraz już wiem, że popełniałam ogromny błąd.
Tak więc Panie i Panowie - fanfiction wśród nastolatek.
Bo nie ma żadnej wątpliwości, że odbiorcami jak i samymi autorkami są dzieci po szkole podstawowej. Bez oburzeń, Wasi rodzice też taką szkołę ukończyli. Ogólnie jak najbardziej rozumiem ten porządek. Ale do pewnego momentu. Bo teraz należy przedstawić kilka istotnych faktów: fanfiction to nie bajki dla dzieci. To zazwyczaj historie opowiadające o związkach homoseksualnych (wiem, że wiecie, że piszę o k-popie), czasem heteroseksualnych i wszystkim innym, co czytelnicy kupią. A skoro wiecie, że te opowiadania piszą nastolatki, widzicie też jak bardzo to nie ma sensu. Skąd 15, czy nawet 18-letnia dziewczyna ma wiedzieć cokolwiek o tym, jak wygląda związek dwóch facetów? (_ _)

Właśnie, facetów. Bo skoro już się biorą za pisanie, powinny mieć na uwadze, że wcielają się, czy też opisują życie dorosłych ludzi. Oni naprawdę nie myślą w sposób, w jaki robi to nastolatka. To pierwsza rzecz, która przeszkadza mi do tego stopnia, że po kilku zdaniach wyłączam opowiadanie i nigdy więcej nie chce mieć do czynienia z tym blogiem. Proszę, jak 25-letni, pewny siebie facet (bo jednak coś tam o tych idolach wiemy) może nagle poczuć się nieśmiało w obecności swojego przyjaciela, a co lepsze, nagle dojść do wniosku, że ten przyjaciel to jego miłość życia i chce go mieć tu i teraz. Wiem, że czytają mnie też faceci i już widzę ich konsternacje. ><

"-Ja...głupio mi to powiedzieć po tym co przed chwilą padło z Twoim ust na temat geji- zaczął Bling.
-Podoba Ci się jakiś chłopak?? -Tak, zakochałem się..."
                                                                                          
http://taeminho-shinee.blogspot.com/
If I have already started, I'll finish - the storyline. Or rather the lack of it? I have a feeling that I had already contact with every written JongKey and I'll tell you how it usually looks: they are friends, but they're actually in love with each other for years, and finally one decides to confess his feelings, and then they both end up in bed. Well, optionally on the sofa, floor, wall, ceiling, galaxy, spfgecjufnk. HOW TO LIVE?! It really is a scheme of some 70% of fanfiction. Over and over again the same thing. And here again, I turn off the page. Because I don't need for 6932167 time such a description, ugh, especially when the story is a one-shot. However, 20% are some short multi-part (which in fact are also one-shots) telling about death, loss, suicide, accidents, etc. Everything usually because of unrequited love.
Jak już zaczęłam, to skończę - fabuła. A może raczej jej brak? Mam wrażenie, że miałam styczność już z każdym napisanym JongKey i powiem Wam, jak to przeważnie wygląda: są przyjaciółmi, ale tak naprawdę są w sobie od lat zakochani, w końcu któryś postanawia wyznać swoje uczucia, poczym obydwoje lądują w łóżku. Cóż, ewentualnie na sofie, podłodze, ścianie, suficie, galaktyce, spfgecjufnk. JAK ŻYĆ?! To naprawdę schemat jakichś 70% fanfiction. W kółko to samo. I tutaj znów wyłączam stronę. Po co mi po raz 6932167 taki opis, ugh, zwłaszcza, gdy opowiadanie jest one-shotem. 20% stanowią natomiast jakieś krótkie wieloczęściówki (które w rzeczywistości również są one-shotami) opowiadające o śmierci, stracie, samobójstwie, wypadkach itd. Wszystko zazwyczaj z powodu nieszczęśliwej miłości.

"- Gdybym miał prawko i sam...- Nie dokończył, bo stanął jak wmurowany, gdy zobaczył że Jiong ma na sobie bokserki z różowym napisem : ,,Take me, Key''..... TYLKO BOKSERKI!"
                                                                                                 http://k-popowe-yaoi.blogspot.com/


And finally, the remaining 10% (although this percentage distribution is completely nonsensical). Here are the stories that are possible to read. Some are better, some worse, but still - it's really possible to read them. I'm talking about ff that primarily have a storyline (no, intercourse between the characters is not a storyline, aish! c':). I appreciate every, really. I admire the creativity here. Need to change the age of character, or his sex? Great, do it. Want to put the action in the Middle Ages? Even better (if you have any idea about this period. If not, just read about it). In the one-shots authors are a bit restricted, because is widely accepted that it should be a really SHORT story. Nonsense. One-shot is a one-shot, let be made by 84279526 words, even if you just want it. Although it's known that more freedom is on the multipart stories.
And finally this one. Honestly, with all the readed multipart, I remember only one. Maybe because it was really interesting, and perhaps because it was the only one which has been completed. You know when someone starts to write something, usually should finishes this. I understand that sometimes one doesn't have the possibility to write more chapters, but why it happens on every other blog with fanfiction. _(_^_)_ Therefore, before I start of reading, I check, that certainly the story is completed. And if not, look to see if the author ever writes anything else. And then, you know, turn off the blog, because it shows the previously mentioned things. ;//
First, we write a whole (or at least most), and then add. So for the future.
I wreszcie pozostałe 10% (choć ten podział procentowy jest zupełnie bezsensu). Tutaj znajdują się opowiadania, które da się czytać. Jedne są lepsze, inne gorsze, ale jednak - naprawdę da się je czytać. Mówię tutaj o fickach, które przede wszystkim mają fabułę (nie, stosunek między bohaterami to nie fabuła, aish! c':). Doceniam każde, naprawdę. Cenię tutaj kreatywność. Potrzebujesz zmienić wiek bohatera, czy jego płeć? Świetnie, zrób to. Chcesz umieścić akcję w średniowieczu? Jeszcze lepiej (o ile masz jakiekolwiek pojęcie o tym okresie. Jeśli nie, po prostu poczytaj na ten temat). W one-shotach autorzy są nieco ograniczeni, bo przyjęło się, że to powinno być naprawdę KRÓTKIE opowiadanie. Bezsensu. One-shot to one-shot, niech się składa nawet i z 84279526 słów, jeżeli tylko macie na to ochotę. Choć wiadomo, że więcej swobody ma się przy historiach wieloczęściowych.

I w końcu one. Szczerze, z wszystkich przeczytanych wieloczęściówek, pamiętam tylko jedną. Może dlatego, że była naprawdę ciekawa, a może dlatego, że jako jedyna została zakończona. Wiecie, gdy się coś zaczyna pisać, to zazwyczaj się to kończy. Rozumiem, że czasami ktoś nie ma możliwości napisania dalszych rozdziałów, ale dlaczego zdarza się to na co drugim blogu z fickami. _(_^_)_ Dlatego przed rozpoczęciem czytania sprawdzam, czy aby na pewno opowiadanie jest zakończone. A jeśli nie jest, patrzę, czy autor w ogóle coś jeszcze pisze. A później wiadomo, wyłączamy bloga, bo pokazują się wcześniej wymienione rzeczy. ;//
Najpierw piszemy całość (a przynajmniej większość), a później dodajemy. Tak na przyszłość.


A matter of fact, this is a post about nothing. Such my complaint. All what I wrote, maybe not even disturb you now. But I'll start to worry if you never come to fairness of these observations, really.
As to where to find those suitable for reading works -> simply ask among your friends. While maybe not amongst all, but among those who know the subject. Or those, who you appreciate and who have similar taste to yours. I, fortunately, am in touch with several authors, who even if  not write anything new, can send me something interesting.
Na dobrą sprawę, jest to post o niczym. Takie moje narzekanie. Wszystko, o czym napisałam, może Wam jeszcze nie przeszkadzać. Ale zacznę się martwić, jeżeli nigdy nie dojdziecie do słuszności tych spostrzeżeń, naprawdę.
Co do tego, gdzie szukać tych nadających się do przeczytania prac -> wystarczy, że popytacie wśród znajomych. Choć może nie wśród wszystkich, ale wśród takich, którzy znają się na temacie. Albo takich, których cenicie i którzy mają podobny gust do Waszego. Ja, całe szczęście, mam kontakt z kilkoma autorkami, które nawet jeśli nic nowego nie napiszą, podeślą coś wartego uwagi.


I'll be cruel. You know, everyone matures at a different time and a differently look at the world, but my dear children, never write about something that you have no the faintest idea. If you already have to, don't publish it.
On the other hand, please write. Write all the time, as much as possible and improve your skills.
Ugh, and in the end don't know whether to write or not to write.
Będę okrutna. Wiecie, każdy dojrzewa w innym czasie i inaczej patrzy na świat, ale dzieci moje drogie, nigdy nie piszcie o czymś, o czym nie macie bladego pojęcia. Jeżeli już musicie, to nie publikujcie tego.
A z drugiej strony piszcie. Piszcie cały czas, jak najwięcej się da i doskonalcie swoje umiejętności.
Ugh, i w końcu nie wiadomo, czy pisać, czy nie pisać.

1 comment:

Powered by Blogger.