Review: Lush - Oatifix.

September 16, 2014

Eh, write about Lush and Minho anyway will come into the frame.

Eh, pisz o Lushu, a i tak ci Minho w kadr wejdzie.

It's a third review about Lush in this month. But I promise that the last one for now. ^-^"
Oatifix has already been mentioned in holiday favorites, but I'd promised you that I would do a separate review about it.
Już trzecia recenzja Lusha w ciągu miesiąca. Ale obiecuję, że jak na razie ostatnia. ^-^"
Oatifix został już wspomniany w ulubieńcach wakacji, ale obiecałam Wam, że na jego temat zrobię oddzielną recenzję.



Let me start from smell - without knowing why, incredibly reminds me of apple pie. Cake, apples, such a situation. I was really looking for a banana and oatmeal at this mask, and found only an apple pie. :c
As you already probably guessed, in the composition we have the above ingredients. These are the main elements. The entire ingredients list, along with the expiry date and smiling Violeta you can see in the picture below.
Zacznę od zapachu - nie wiedząc dlaczego, niesamowicie przypomina mi szarlotkę. Ciasto, jabłka, taka sytuacja. Ja naprawdę szukałam w tej maseczce banana i płatów owsianych, a znalazłam jedynie szarlotkę. :c
Jak się już pewnie domyślacie, w składzie mamy wyżej wymienione składniki. Są one głównymi elementami. Cały skład, wraz z datą ważności i uśmiechniętą Violetą możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej.



Instruction is also not complicated. We apply the mask to the face, wait from 5 to 10 minutes, and then wash it with warm water. Nothing will happen if you'll hold it a little longer. And as for the water - I recommend to use hot water, because the mask is quite hard to wash.
Instrukcja też nie jest skomplikowana. Aplikujemy maseczkę na twarz, czekamy od 5 do 10 minut, a następnie zmywamy ją ciepłą wodą. Nic się nie stanie, jeżeli potrzymacie ją trochę dłużej. A co do wody - zalecałabym jednak użycie wody ciepłej, gdyż maseczkę dość ciężko się zmywa.


The only thing that bothers me is a term of validity. You saw that it was able to use only for about 20 days. And trust me that consumption of that SMALL box (it's really tiny, Minho is really to compare, because you rather realize how big can the card be) within 20, 25 or even 30 days is IMPOSSIBLE.
But this problem can be solved. How? Oatifix can be frozen. Of course, not when approaching the end of the period of validity. As soon as I got it, I froze a tiny jar, sufficient for a week. That's why I'm writing this review right now - to be able to tell you if you can actually freeze the mask or not. Well, yes, you can.
What was in the box I used up to September 5th and now for a week I'm running from the fridge to the bathroom with a small jar. The color is the same, like the smell, texture, and features.
Jedyna rzecz, która mi w niej przeszkadza to termin ważności. Sami widzieliście, że zdatna do użytku była tylko przez jakieś 20 dni. A uwierzcie, że zużycie tak MAŁEGO pudełeczka (ono naprawdę było malutkie, Minho tak naprawdę jest do porównania, bo raczej orientujecie się, jakiej wielkości mogą być karty) w ciągu 20, 25, czy nawet 30 dni jest NIEMOŻLIWE.
Ale ten problem jest do rozwiązania. Jak? Oatifix można zamrozić. Oczywiście nie w momencie, gdy zbliża się koniec terminu ważności. Gdy tylko go dostałam, zamroziłam sobie malutki słoiczek, starczający na tydzień. Dlatego dopiero teraz piszę tą recenzję - żeby móc powiedzieć Wam, czy faktycznie można mrozić tą maskę. Otóż tak, można.
To, co było w opakowaniu zużyłam do 5 września, a od tygodnia biegam od lodówki do łazienki z małym słoiczkiem. Kolor jest taki sam, podobnie jak i zapach, konsystencja, i właściwości.


Now for the above-mentioned features. Let me start by saying that Oatifix is designed for sensitive and dry skin. In fact, I think that it'll be suitable for everyone. It soothe the skin and leave it soft. Rather not specifically moisturize, or at least I didn't see anything like that. As for me, acted like oil - left on face this characteristic coat. But this isn't an unpleasant feeling. In addition, I noticed that after using the mask, other products very quickly absorbed into the skin.
Teraz czas na wspomniane wyżej właściwości. Zacznę od tego, że Oatifix przeznaczony jest dla skóry wrażliwej i suchej. W rzeczywistości, wydaje mi się, że będzie odpowiedni dla każdego. Ma koić skórę i pozostawiać ją miękką. Raczej specjalnie nie nawilża, a przynajmniej ja niczego takiego nie zauważyłam. Jak dla mnie, działała podobnie jak olej - pozostawiała na twarzy taką charakterystyczną powłoczkę. Nie jest to jednak nieprzyjemne uczucie. Dodatkowo, zauważyłam, że po zastosowaniu tej maseczki, inne produkty bardzo szybko wchłaniają się w skórę.


Doesn't look very appetizing, but the smell is insane. *^*
In short - I probably expected something more. I wasn't spectacularly disappointed, but the mask isn't the must have in my make-up bag (or a fridge). And fortunately, because I would have to go abroad every month to get it. ._.
Nie wygląda niezwykle apetycznie, ale zapach ma obłędny. *^*
Krótko podsumowując - chyba oczekiwałam czegoś więcej. Nie zawiodłam się jakoś specjalnie, ale maseczka nie zostanie moim must havem w kosmetyczce (lodówce). I całe szczęście, bo musiałabym latać za granicę co miesiąc, żeby ją dostać. ._.

2 comments:

  1. Takie maski widziałam dzisiaj w Wenecji :)))

    ReplyDelete
  2. Nominowałam Cię do zabawy Prawdziwe ja, mającej na celu pokazanie wszystkim, ze jesteśmy piękni tacy jacy jesteśmy i sie tego nie wstydzimy!
    www.nikodemcio.blogspot.com

    ReplyDelete

Powered by Blogger.