Review: TROIPEEL H+ Cushion (Healing Cushion).

April 11, 2017

Encouraged by positive reviews, I bought a healing cushion from Troipeel. It cost millions of coins, but it's supposed to provides you a beautiful face while nourishing the skin. I fell for this marketing trick.
Zachęcona pozytywnymi recenzjami, kupiłam healing cushion od Troipeel. Kosztował on miliony monet, ale miał mi zapewnić piękną twarz przy jednoczesnym pielęgnowaniu skóry. Poleciałam na ten chwyt marketingowy.

Cushion comes in a neat box with Korean and English text. Inside, there's the product itself and two sponges. The manufacturer declares very high sun protection (SPF 50+ / PA +++), whitening the skin and anti-wrinkle care.
Only one color is available, I would say it's # 21, so perfect one for me.
Cushion przychodzi w schludnym pudełeczku z koreańskimi i angielskimi napisami. W środku znajduje się sam produkt i dwie poduszeczki. Producent deklaruje bardzo wysoką ochronę przed promieniami słonecznymi (SPF 50+ / PA +++), rozjaśnianie skóry oraz dbanie o zmarszczki.
Dostępny jest tylko jeden kolor, powiedziałabym, że jest to #21, więc idealny dla mnie.






This is my first "mochi" kind of product. The foundation is closed in a cushion like a mochi filling (if you don't know what a mochi is, you can imagine a sweet dumpling). This is to make every use as fresh as the first one. Or something like that.
To mój pierwszy produkt typu "mochi". Podkład zamknięty jest w poduszeczce tak jak nadzienie w mochi (jeżeli nie wiecie czym jest mochi, możecie sobie wyobrazić taką słodką kluskę). Ma to powodować, że każde użycie będzie tak świeże niczym pierwsze. Coś w ten deseń.

Actually, my first impressions I included in this video, because that day I used the product for the first time.
Właściwie, swoje pierwsze wrażenia zawarłam w tym filmiku, bo wtedy też użyłam produktu po raz pierwszy.


I have mixed feelings and don't know what to think about this product at all. As you can see in the vlog, my first reaction wasn't so good, even though the foundation looks good on the face. I use it rather occasionally, but after these two months I come to the conclusion that you just have to have a well-prepared skin before applying this product. If it's too dry, you will see dry skins. If there are too many products on it, there'll be a cakey effect, and that's what actually can happen with high coverage foundations. And don't expect it to look good for hours. After six I would most likely wash my face, because it doesn't look interesting.
This is not my "go to" product and I don't think that you necessarily have to have it and spend 40$. I still argue with myself whether I like it or not. The coverage is very good, although if you want to cover some bigger imperfections, you will need a concealer anyway. It looks good on my cheeks, but also awful around my nose. Well, it comes out that this product is just decent.
Mam mieszane uczucia i sama nie wiem, co myśleć o tym produkcie. Jak widzicie na filmiku, moja pierwsza reakcja nie była zbyt dobra, mimo że podkład prezentuje się dobrze na twarzy. Używam go raczej okazyjnie, ale po tych dwóch miesiącach dochodzę do wniosku, że trzeba mieć po prostu dobrze przygotowaną cerę przed nałożeniem tego produktu. Jeżeli jest zbyt sucha, będzie widać suche skórki. Jeżeli natomiast jest na niej za dużo produktów, może powstać efekt ciasta, z czym i tak trzeba się liczyć przy podkładach mocno kryjących. I nie liczcie na to, że będzie dobrze wyglądał przez godziny. Po sześciu najchętniej zmyłabym podkład z twarzy, bo nie wygląda ciekawie.
Nie jest to mój "go to" produkt i nie sądzę, że koniecznie musicie go posiadać i wydawać 160zł. Wciąż jednak kłócę się sama z sobą, czy go lubię, czy nie. Krycie ma bardzo dobre, choć jeżeli chcecie zakryć jakieś większe niedoskonałości, i tak będziecie potrzebować korektora. Dobrze wygląda na policzkach, ale zbiera się przy nosie. Cóż, wychodzi na to, że ten produkt jest po prostu przyzwoity.

No comments:

Powered by Blogger.