Vifon Lunch Box.

July 20, 2014

My parents came back from Warsaw today. And they brought me food! \(*o*)/ I wasn't in the world for a long time, so I'm not on an ongoing basis, and these instants I see for the first time. As you have probably guessed - I started by Kim Chi. Such Korean. Though I was a little frightened, seeing that it has to be spicy. I know from experience that "spicy" on all kinds of Chinese food means "throw it away right now, you will not eat it."
Moi rodzice wrócili dziś z Warszawy. I przywieźli mi jedzenie! \(*o*)/ Dawno nie było mnie w świecie, więc nie jestem na bieżąco, a te instanty widzę pierwszy raz na oczy. Jak już się zapewne domyśliliście - zaczęłam od Kim Chi. Takie korełańskie. Choć trochę się przestraszyłam, widząc, iż ma być pikantnie. Z doświadczenia wiem, że "pikantny" na wszelkiego rodzaju chińskim jedzeniu znaczy "wyrzuć od razu, i tak nie dasz rady zjeść".

Ok, so a brief instruction manual. Actually, they bought it because of the rice noodles, which's in the middle. I don't like regular noodles, so the only Chinese soup which I eat is Vifon PHO (mild traditional Vietnamese instant soup). I wonder if that other Lunch Box will taste like this.
Ok, więc krótka instrukcja obsługi. Tak właściwie, kupiono mi to ze względu na makaron ryżowy, który jest w środku. Nie lubię zwykłych nudli, dlatego jedyną zupką chińską, którą jem jest Vifon PHO (łagodna tradycyjna wietnamska zupa błyskawiczna). Ciekawe, czy ten drugi Lunch Box będzie smakował jak ona.


And plastic inside.
A w środku plastik.

 


I didn't add chili. And so there were probably 4 sachets. You know, me and spicy foods don't like each other. In the box was also a fork. Small, plastic, folding.
Nie dodałam chili. I tak były tam bodajże 4 saszetki. Wiecie, ja i ostre potrawy się nie lubimy. W opakowaniu był też widelczyk. Mały, plastikowy, składany.

 

It's unfit, however, to eat. I regret that I don't have any chopsticks at home, it would be much easier. Meanwhile, I had to go to the kitchen for a fork and eat rice noodles like spaghetti. </3
Nie nadaje się on jednak do jedzenia. Żałuję, że nie mam w domu żadnych pałeczek, byłoby o wiele łatwiej. Tymczasem musiałam iść do kuchni po jakiś widelec i jeść makaron ryżowy jak spaghetti. </3

 

I just finished eating, so now can write more or less what I think. Well, I don't like it. Otherwise. It wasn't bad. Just don't have a flavor, and noodles wasn't like that in PHO soup. Was some overcooked. But maybe I should pour chili. Instead, I went to season noodles with pepper and some other spices. It earned some taste.
It's nice that Vifon came with something new, but it not really came out well. I ate recently in Asia to Go and even though it was incredibly spicy, was better. But what I can require from food in powder. ^-^"
Give it a try. I don't know the price, but the internet say that they're for 4PLN, and to choice is also a chicken version. And it all manufactured in Vietnam, available for purchase in Biedronka. Although the Kim Chi has nothing to do with Kim Chi.
Właśnie skończyłam jeść, więc już mogę mniej więcej napisać, co o tym sądzę. Cóż, nie smakowało mi. Inaczej. Nie było złe. Tylko w ogóle nie miało smaku, a makaron nie przypominał tego z zupki PHO. Był jakiś taki rozgotowany. Mogłam może jednak wsypać to chili. Zamiast tego poszłam doprawić makaron pieprzem i jakimiś innymi przyprawami. I trochę nabrał smaku.
Miło, że Vifon wyszedł z czymś nowym, ale nie bardzo mu to wyszło. Jadłam ostatnio w Asia to Go i pomimo, iż było niesamowicie ostre, zdecydowanie bardziej przypadło mi do gustu. Ale czego tu wymagać od jedzenia w proszku. ^-^"
Sami spróbujcie. Nie znam ceny, ale w internetach piszą, że to jakieś 4zł, a do wyboru jest jeszcze wersja z kurczakiem. A to wszystko produkowane w Wietnamie, do kupienia w Biedronce. Mimo, że w Kim Chi nie ma nic z Kim Chi.

2 comments:

  1. Żarełko może i fajnie wygląda, ale czasem strach jeść. ;) Chyba lepiej od razu iść do restauracji, prawda? Ale ja w azjatyckiej nigdy nie byłam, czas się odważyć! *i znaleźć taką w pobliżu*

    ReplyDelete
    Replies
    1. wygląd ma typowo chiński. c: cóż, co o restauracji to ciężko stwierdzić. w porównaniu do tego instata, ceny są 10 razy wyższe, ale jeżeli chce się zjeść prawdziwe azjatyckie jedzenie to tak, powinno się tam pójść. vifon to tylko zastępstwo.
      odważ się~ sama niedawno pracowałam w świetnej japońskiej restauracji. ^-^ a takie powinny być w każdym większym mieście.

      Delete

Powered by Blogger.