Blog for sale!

April 07, 2015

I'm going to sell my blog. 920 followers, readers mainly from Poland and United States, it've been written since two years, price to negotiated.
Sprzedam bloga. 920 obserwujących, czytelnicy głównie z Polski i Stanów, prowadzony od dwóch lat, cena do uzgodnienia.

Because what's wrong in selling your property? Well, nothing. People sell clothes, books, cosmetics and other things, why not to sell your blog. It's after all a perfect matter, especially if someone wants to start blogging. From that, he buys already quite well prepared place and writes. He doesn't have to worry that no one will read it - he takes over the entire community. Only pluses, almost lack of minuses. The template can be changed, the address can be changed, but I do not recommend all at once, and you can also change the subject of blog.
Bo co jest złego w sprzedawaniu swojej własności? No nic. Ludzie sprzedają ubrania, książki, kosmetyki, czy inne rzeczy, to dlaczego by nie sprzedać bloga. To przecież idealna sprawa, szczególnie, jeżeli ktoś dopiero chce zacząć blogowanie. Od tak, kupuje sobie już całkiem dobrze przygotowane miejsce i pisze. Nie musi się martwić, że nikt go nie będzie czytać - przejmuje całą społeczność. Same plusy, prawie brak minusów. Szablon można zmienić, adres też można zmienić, choć nie polecam tak od razu, tematykę też można zmienić.

Just that advert I sam recently. "Sell the blog". And don't you want to sell your mother? Besides, it is not entirely legal. I assume that the girl had blog on onet or blogspot, so it did not belong to her, but to these sites. However, I do not know law that well. This probably could be workaround.
But seriously? Where did you get the idea to play in such things for paltry 100 PLN. Readers will move away because they were there only for the author (as you can see, they must be crazy) and the subject of blog. Who normal would still read a blog to which he was before coming to read about the beads, and suddenly is putting in front of math equations? Uhm. Who normally would come to Lisa's blog to read posts of Kryśka from the pharmacy?
Don't be stupid enough to sell your work. Get rid of what you want, but let it not be something over which you worked rrally hard. Especially because later you will see the success of a person who has been enriched by your expense.
It is better to finish everything. You don't want to write, so don't write. Do you want to? So what are you waiting for?
Właśnie takie ogłoszenie ostatnio zobaczyłam. "Sprzedam bloga". A mamy nie chcesz sprzedać? Poza tym, to nie jest do końca legalne. Zakładam, że dziewczyna miała bloga na onecie, czy blogspocie, więc nie należał on do niej, a do tych stron. Nie znam się jednak aż tak dobrze na prawie. Pewnie mogłaby to jakoś obejść.
Ale serio? Skąd w ogóle pomysł, żeby bawić się w takie rzeczy dla marnych 100zł. Czytelnicy odeszliby, bo byli tam tylko dla autorki (jak widać, muszą być szaleni) i tematyki. Kto normalny wciąż wchodziłby na jakiegoś bloga, skoro wcześniej robił to, żeby czytać o koralikach, a tu nagle stawiają przed nim równania matematyczne? No halo. Kto normalny wchodziłby na bloga Lisy, żeby czytać posty Kryśki z apteki?
Nie bądźcie na tyle głupi, żeby sprzedawać swoją twórczość. Pozbywajcie się, czego tylko chcecie, ale niech to nie będzie coś, nad czym ciężko pracowaliście. Zwłaszcza, że później będziecie oglądać sukces osoby, która wzbogaciła się waszym kosztem.
Lepiej wszystko zakończyć. Nie chcesz pisać, to nie pisz. Chcesz? To na co czekasz?

No comments:

Powered by Blogger.