OOTD: Start of the school year.

September 01, 2014
This is how started the new school year.
Usually, I hard try to not add two posts in one day, but that favorites I had prepared earlier, in fact only this post is written today. So can we close eye on it? ^-^
Tak oto zaczął się rok nowy szkolny.
Zazwyczaj bardzo staram się nie dodawać dwóch postów jednego dnia, ale że ulubieńców miałam przygotowanych wcześniej, w rzeczywistości tylko ten post jest pisany dzisiaj. Więc może przymkniecie na to oko? ^-^




It's a very loose note. I like to write them from time to time. Don't bring anything interesting, but give me some more freedom, the room for maneuver and, above all, thanks to them you can better know me. c: Because I don't write over and over again "no, it smells bad, and it's pretty cool, because for a long time stays on the lips". :D
To taka bardzo luźna notka. Lubię takie pisać od czasu do czasu. Nie wnoszą nic ciekawego, ale dają mi jakąś taką większą swobodę, pole manewru i przede wszystkim, możecie mnie dzięki nim lepiej poznać. c: Bo nie sypię w kółko "no, to brzydko pachnie, a to jest całkiem fajne, bo się długo na ustach utrzymuje". :D

Outfit. You can see it at the top. I don't have photos of the whole, because I don't had really how to do it.
It's very simple. White, loose, short dress, and on this black coat.
Not to exaggerate, I chose blue/mint cross from Zombie Unicorn Jewelry fits to my hair ends. And of course, Liz Lisa bag for documents, notes and umbrella.
Outfit. Widzicie go u góry. Nie mam zdjęcia całości, bo nie bardzo miałam go jak zrobić.
Jest bardzo prosty. Biała, luźna, krótka sukienka, a na to czarny płaszczyk.
Żeby nie przesadzać, wybrałam błękitny/miętowy krzyż od Zombie Unicorn Jewelry pasujący mi do końcówek włosów. I oczywiście torebkę Liz Lisa na dokumenty, nuty i parasol.





And on feet Liz Lisa replica shoes with socks with lace.
Amused me how people look at me. I thought that only in my countryside, people're unaccustomed to such views. ^-^"
A na nogach repliki butów Liz Lisa ze skarpetkami z koronką.
Śmieszyły mnie spojrzenia ludzi. Myślałam, że tylko u mnie na wsi ludzie są nieprzyzwyczajeni do takich widoków. ^-^"



As you can see, I moved to dormitory. A piece of the room you're able to see in the mirror. After all, dob't want yet to show you whole. Wait a month or two, I'll nicely place and complete everything. Still, there's a few things that would be handy.
I'll show you what I just did. ^-^
Jak widzicie, już wprowadziłam się do bursy. Kawałek pokoju jesteście w stanie zobaczyć w lustrze. Mimo wszystko, nie chcę Wam jeszcze pokazywać całości. Zaczekajcie jakiś miesiąc, czy dwa, żebym wszystko ładnie poukładała i skompletowała. Wciąż nie ma tu kilku rzeczy, które by się przydały.
Pokażę Wam za to, co właśnie robiłam. ^-^



Green tea with goji fruits and a medium box of shrimp with noodles and vegetables, with sweet and spicy sauce and onions. Ah, cup and sugar bowl are new conquests. I bought them yesterday at home&you. Cup for 19 PLN (in fact, for 10, because it was promotion at cheaper product). It's beautiful, and has hooked a tea strainer. c: sugar bowl while cost 25 PLN. They are beautiful, right? *^*
Zielona herbata z owocami goji i medium box krewetek z makaronem i warzywami, z sosem słodko-ostrym i cebulą. Ah, kubek i cukierniczka to nowe zdobycze. Kupiłam je wczoraj w home&you. Kubek za 19zł (w rzeczywistości za 10, bo była promocja na tańszy produkt). Jest piękny, a do tego ma zaczepione sitko do herbaty. c: Cukierniczka natomiast kosztowała 25zł. Są piękne, prawda? *^*

1 comment:

Powered by Blogger.