Zlot fanów kpopu 2014.

August 28, 2014
CLICK.
Organizers, do you see? This is the speaker. Something, you couldn't get through the year.
CLICK.
Organizers, do you see? This is electrical outlet. Something, you couldn't get through the year.
KLIK.
Widzicie organizatorzy? To jest głośnik. Coś, czego nie potrafiliście załatwić przez rok.
KLIK.
Widzicie organizatorzy? To jest gniazdko z prądem. Coś, czego nie potrafiliście załatwić przez rok.


So post about how for organization takes persons who don't know  how the organization should looks like and entire rally participants must lead.
Czyli post o tym, jak za organizację biorą się osoby, które na organizacji się nie znają i cały zlot muszą prowadzić uczestnicy.



I won't hide the fact that in this post I will simply speak bad about organizers. Sadly, who cares. They knew that the presence declared 500 people. The year before they began to plan everything. They had a really long time. Moreover, it wasn't their first event, after a year ago could figure out how it should looks like. And here what? During the year, they weren't able to get along with anyone to lent us current.
Furthermore, during the year weren't able to get the speakers. Besides, contribution to buy them at the last moment? With the participants money, who were traveling from the other end of Poland and have to pay for a return ticket? No, I'm not saying that this's wrong, in the end organizers shouldn't absolutely buy this from own pocket. But for that are sponsors. And for that was this year. It's for future, so that participants don't have to wait for speakers of more than two hours, only to find out, that the music wouldn't be turned on.
Nie będę ukrywać, że w tym poście wprost będę jeździć po organizatorach. Przykre, co tam. Wiedzieli, że obecność zadeklarowało 500 osób. Rok wcześniej zaczęli wszystko planować. Mieli na to naprawdę dużo czasu. Ponadto, to nie był ich pierwszy event, przecież już rok temu mogli zorientować się, jak to wszystko ma wyglądać. A tu co? W ciągu roku nie byli w stanie dogadać się z nikim, aby użyczył nam prądu.
Ponadto, w ciągu roku nie byli w stanie załatwić głośników. Poza tym, zbiórka na ich zakup w ostatnim momencie? Z pieniędzy uczestników, którzy jechali z drugiego końca Polski i musieli zapłacić za bilet w obie strony? Nie, nie twierdzę, że jest to złe, w końcu organizatorzy absolutnie nie powinni kupować tego z własnej kieszeni. Ale od tego są sponsorzy. I od tego był ten rok. To tak na przyszłość, żeby uczestnicy nie musieli czekać na głośniki ponad dwie godziny, tylko po to, żeby dowiedzieć się, że muzyka i tak nie zostanie włączona.

To place I arrived about 12:20. Kyo with Martyna went out after me, saying, that there're a lot of people. I broke down, I don't like crowds, you know that. But that's okay. They transported me to the end of the group and seated in the shade. And there they gave me jelly beans of corn flavor.
Na miejsce przyjechałam ok 12:20. Wyszedł po mnie Kyo z Martyną, mówiąc, że jest mnóstwo ludzi. Załamałam się, nie lubię tłumów, wiecie o tym. Ale nie szkodzi. Przetransportowali mnie na koniec grupy i posadzili w cieniu. A tam poczęstowali żelkami o smaku kukurydzy.


Not knowing why, very soon we gathered from the gallery. No group photos, no speeches. Well, after all there wasn't a megaphone.
Under the supervision of the police we went to the market. And on the market screams and squeals, because Asians. And not just ordinary Asians, because dancing Asians.
Nie wiedząc dlaczego, bardzo szybko zebraliśmy się spod galerii. Żadnych grupowych zdjęć, żadnych przemówień. No tak, przecież nie było megafonu.
Pod nadzorem policji przeszliśmy na rynek. A na rynku krzyki i piski, bo azjaci. I to nie byle jacy azjaci, bo tańczący azjaci.



The fact that we made ​​them a big audience was great. I'm an artist, so I know what I'm saying. There is nothing better than the people who are watching you. But what happened next? The whole rally rushed at these people, high five them and hugged. If this were a normal group (read. without slanting eyes) nothing like that wouldn't have happened.
One of the girls came up to us and asked, not believing, what was going on. We have tried to explain everything, but then I was ashamed.
To, że zrobiliśmy im dużą publiczność było świetne. Jestem artystką, więc wiem, co mówię. Nie ma nic lepszego, niż ludzie, którzy Cię obserwują. Ale to, co stało się później? Cały zlot rzucił się na tych ludzi, przybijał im piątki i przytulał. Gdyby to była zwykła grupa (czyt. bez skośnych oczu) nic takiego by się nie stało.
Jedna z dziewczyn podeszła do nas i nie dowierzając pytała, o co chodzi. Staraliśmy się wszystko wytłumaczyć, choć później było mi wstyd.

 

People (which was really a lot) quickly made ​​groups and departed into their own side. I wonder, what I would do if I didn't know anyone there. Fortunately, I was with my eternal Lisa Team, except that I was able to meet with Karolina and Asia, which I met last year. In addition to this, somewhere Agito joined to us and the whole fame group from the other end of Poland (picture below).
Ludzie (których było naprawdę dużo) szybko porobili grupki i rozeszli się w swoje strony. Zastanawiam się, co bym zrobiła, gdybym nikogo tam nie znała. Całe szczęście byłam z moim wiecznym Lisa Team, poza tym udało mi się spotkać z Karoliną i Asią, które poznałam w tamtym roku. Oprócz tego, gdzieś tam dołączył do nas jeszcze Agito i cała fejm grupa z drugiego końca Polski (zdjęcie na dole).

Do you remember the post from facebook, who said that one girl wants to make a video for Taemin? She really wanted to. But she didn't. In the end, we don't gathered for a group photo, so there was no opportunity to make a "Taemin, fighting!". Sad.
Kojarzycie post z facebooka, który mówił, że jedna dziewczyna chce zrobić filmik dla Taemina? Naprawdę chciała. Ale jej się nie udało. W końcu nie zebraliśmy się do grupowego zdjęcia, więc nie było okazji nakręcenia "Taemin, fighting!". Przykre.

Approx. 13, seeing that from the speakers nothing, we went for bubble tea. By huge group that broke up in the middle. :D
Later, when the market was almost empty, we went to KFC. And right there, all around 10 people watched the MV for Mamacita, which SM decided to throw today. We laughed, that we'll quickly work out choreography and jump on the rally to see your facepalms. ^-^"
Ok. 13, widząc, że z głośników jak na razie nici, poszliśmy na bubble tea. Ogromną grupą, która w połowie się rozpadła. :D
Później, gdy na rynku nie było prawie nikogo, poszliśmy coś zjeść do KFC. I właśnie tam, wszyscy, w jakieś 10 osób oglądaliśmy MV do Mamacita, które to SM zdecydowało się wrzucić dziś. Śmialiśmy się, że szybko opracujemy choreografię i wskoczymy na zlot, żeby zobaczyć wasze facepalmy. ^-^"

 

I'm surprised that all of you write very positive about that event. Well then, I'm happy with you, that you pleasantly spent your time. c:
Seriously, what I'm writing here, shouldn't at all affect at your opinion. Although, these are the facts. The organization was suchm that it wasn't at all and I'll hold it. So rally gets the title of the worst event of the year. Worse than hated Magnificon or Niucon.
And as for the people, because for them we were going there - you did it! Admittedly, the whole time I was walking out of the place and after moment I came back, but the idea of playing on the mafia was great. c: Even if haven't a lot common to kpop. :D
Jestem zaskoczona, że wszyscy piszecie bardzo pozytywnie o tym wydarzeniu. No nic, cieszę się z Wami, że mile spędziliście czas. c:
Serio, to co ja tutaj piszę, nie powinno w ogóle wpływać na waszą opinię. Choć takie są fakty. Organizacja była taka, że jej nie było i będę się tego trzymać. Więc zlot dostaje miano najgorszego eventu roku. Gorszego od hejtowanego kiedyś Magnificonu, czy Niuconu.
A co do ludzi, bo przecież dla nich tam jechaliśmy - daliście radę. Co prawda, cały czas zmywałam się z miejsca i po chwili wracałam, ale pomysł z graniem w mafię był świetny. c: Nawet, jeżeli z kpopem nie wiele miało to wspólnego. :D


I regret that people who were preparing for competitions / performances not had the opportunity to present. Neither the flashmob did not take place.
And that Lau couldn't arrive. <3
And if you stay until the end, here're pictures. Maybe somewhere you can find yourself. ^-^
Żałuję, że osoby, które przygotowywały się na konkursy / występy nie miały okazji się zaprezentować. Ani, że flashmob się nie odbył.
Oraz, że Lau nie dała rady przyjechać. <3
A jak już dotrwaliście do końca, macie zdjęcia. Może się gdzieś na nich znajdziecie. ^-^

6 comments:

  1. Jak widac, nie mam czego zalowac, ze mnie nie bylo. <3

    ReplyDelete
  2. "Oprócz tego, gdzieś tam dołączył do nas jeszcze Agito i [[[[cała fejm grupa z drugiego końca Polski (zdjęcie na dole).]]]]" PADŁAM NA ZIEMIĘ. xD

    ReplyDelete
    Replies
    1. "wstań, powiedz nie jestem sam..." XD

      Delete
    2. Idę ryczeć, bo już mnie tam nie ma. I wstałam z pomocą Mariana. ;;

      Delete
    3. zawsze możesz przyjechać. c:
      lub zlot może przyjechać do Was, bo z tego co widzę, organizatorzy się poddali i chcą, żebyśmy sami wszystko organizowali, so.. xd

      Delete
  3. Miło, że wstawił ktoś zdjęcia. Ja wstawiłam tylko na twittera, ale niestety dupna jakość, bo robione z telefonu i to jeszcze na szybko. U ciebie jestem na jednym i od tyłu, ale zawsze coś :D
    Powiem Ci, że masz racje co do całej organizacji. To znaczy, i tak podziwiam organizatorów, bo na ich miejscu sama nie zrobiłabym zupełnie nic, bo nie umiem i nie jestem w tych sprawach ogarnięta, ale jeżeli planuje się już jakiś większy event, pasuje wszystko mieć dopięte na ostatni guzik. Ok, firma mogła ich wystawić, super, dostali inne głośniki, ale co z prądem? Teraz tłumaczą się, że pozwolenie nie wystarczyło, ale mogli upewnić się przed zlotem, a nie wszystkiego dowiadywać się w ten sam dzień...
    Rozrywki prawie w ogóle nie było... tzn, były gry i super, bo niektóre wiązały się z Azją, ale kiedy zaczęli grać w mafię, zebrałyśmy się z dziewczynami i poszłyśmy do galerii. Później ktoś dzwonił do nas i mówi, że są głośniki. Wracałyśmy się specjalnie tylko po to, żeby dowiedzieć się, że muzyki jednak nie będzie. Szkoda, to chyba byłaby najfajniejsza część spotkania.
    Do tego, cholera, jedna z organizatorek była cholernie niemiła. Nie powiem która, ale darła się chamsko, jakby wszystkich chciała pozabijać. Wiem, że nie wszyscy jej słuchali i ciężko ogarnąć tak dużą grupę, ale gdyby mieli megafon, byłoby inaczej i zaoszczędziliby sobie trochę nerwów.
    Nie piszę tego, żeby ich shejtować, tylko po prostu trochę zawiodłam się na organizacji.
    Ale przynajmniej towarzystwo było super i nie wyszło znowu tak tragicznie : D

    ReplyDelete

Powered by Blogger.